Pasierbica przyznała się ojczymowi, że nigdy nie robiła sobie masażu ramion. Heh, heh - ja też bym sprostował to nieporozumienie. Kto by wątpił, że jego ręce zejdą na jej piersi. Blondynka była spocona, a jego kutas sam wchodził do jej ust. Stary, ten ojczym był kimś w rodzaju Copperfielda.
Szef wiedział, jaką sekretarkę zatrudnia i w czym będzie mogła mu pomóc. W konsekwencji w biurze, na biurku szefa, wśród sprzętów, pojawiła się seksbomba. Jak to się mówi - i z boku, i z tyłu.